Woda jest głównym składnikiem organizmu człowieka. Nie jesteśmy w stanie bez niej żyć. Z biegiem czasu – im jesteśmy starsi, tym mniej wody jest w naszym organizmie. U Pacjentów w podeszłym wieku to nawet poniżej 50% całkowitej masy ciała. Jest to dużo mniej niż w przypadku noworodków, których ciała składają się z wody nawet w 80%.
Woda jest niezwykle potrzebna. Stanowi doskonałe środowisko dla niemalże wszystkich procesów związanych z naszym życiem – od formowania się kęsa pokarmowego w naszych ustach, poprzez dystrybucję składników odżywczych. Wspomaga funkcje wątroby i filtrację w nerkach. Wpływa na ustalanie naszej temperatury ciała. Jest też produktem niektórych procesów biologicznych. Warto podkreślić, że my sami także jesteśmy w stanie wyprodukować nawet 500 – 700 ml wody w ciągu doby. Jeśli jesteśmy chorzy, jeśli jesteśmy Pacjentami, lub jeśli dbamy o kogoś Bliskiego, kto jest chory, niezwykle istotnym jest, aby zapewnić sobie odpowiednią ilość wody. Szczególnego znaczenia nabiera to w kontekście niektórych chorób, np. chorób nowotworowych, niewydolności nerek, chorób serca itd. Jeszcze większe znaczenie ma to w okresie letnich upałów, kiedy niezwykle łatwo jest stracić nie tylko wodę, ale również zawarte w niej elektrolity. Dochodzi do tego, na przykład poprzez pocenie się.
W jaki sposób powinniśmy więc się nawadniać oraz wykonywać bilans płynów? O tym słów kilka w drugiej części wpisu.
W jaki sposób dobrze prowadzić pomiary?
- Należy odmierzać wszystkie płyny, które podajemy Choremu, łącznie z zupami przy użyciu tej samej miarki, najlepiej wystandaryzowanej. Można też wcześniej odmierzyć ilość płynu, jaka mieści się w naczyniu, w którym najczęściej podajemy Pacjentowi zupę, kawę, herbatę czy wodę. W ten sposób będziemy wiedzieć, że jeśli podaliśmy np. 1 szklankę, to było to np. 150 ml herbaty. Zapisujemy wszystkie te przyjmowane płyny. Najczęściej ilość wypijanej herbaty lub kawy to ok. 150-180 ml. Czasem zdarza się, że zjedzona zupa jest trochę większa objętościowo – ok. 200 – 250 ml płynu, biorąc pod uwagę pełen talerz.
- Zapisujemy także całkowitą ilość wydalanego moczu. Najłatwiej jest to zrobić, kiedy Pacjent jest zacewnikowany. Wtedy wystarczy, że przed spuszczeniem moczu z worka podpiszemy, ile płynu się tam znajdowało. Jeżeli natomiast Pacjent oddaje mocz samodzielnie, należy użyć kaczki, basenu lub pasującego do toalety pojemnika. Następnie należy odmierzyć objętość moczu, a dopiero później go wylać. Jeśli Chory przebywa w pieluchomajtkach, bardzo prostym pomiarem jest zważenie ich przed założeniem Pacjentowi. Można tego dokonać tylko jeden raz. Później ważymy je za każdym razem przed wyrzuceniem do kosza na śmieci.
- Jeśli omyłkowo zdarzy nam się nie zapisać ile moczu Pacjent oddał – należy to zaznaczyć. Jest to jest istotna informacja, ponieważ nawet po niej możemy poznać jaka była mniej więcej średnia ilość oddawanego moczu przy wypróżnianiu. Ma to istotne znaczenie, gdyż możemy przynajmniej oszacować ile tego moczu Chory oddał.
- Zwracam uwagę, że płyny tracimy nie tylko przez oddawanie moczu, ale także przez oddychanie, pocenie się, wymioty oraz biegunkę. Jeżeli w więc zdarzy się, że tych stolców jest wiele albo mamy do czynienia z wymiotami, to każde wymioty jako biegunkę należy wpisać w taką kartę wydalanego płynu, w tym wymiotów czy biegunki. Warto też dopisać dodatkowe uwagi, na przykład obecność śluzu, resztek pokarmowych czy krwi. To wszystko warto zanotować i przekazać lekarzowi prowadzącemu. Jeżeli Pacjent obficie się poci, również należy o tym wspomnieć. Jest to bardzo istotne dla lekarza prowadzącego.
- Po upływie 24 godzin sumujemy wszystko co Chory przyjął i wydalił. W ten sposób otrzymujemy tzw. bilans wodny. Jest to niezwykle ważne, zwłaszcza w przypadku chorób nerek.
Jakość wody
Źródłem wody są przede wszystkim napoje. Najlepiej jeśli jest nimi czysta woda, bezkaloryczna. Czasami może ona zawierać dodatkowe składniki mineralne, takie jak wapń, sód, magnez, żelazo, potas, jod, siarkę czy fluor. Niezwykle istotnym jest, abyśmy zwracali uwagę na to, czy Pacjent może przyjmować tego typu wodę. Na pewno picie wody źródlanej z małą zawartością elektrolitów – poniżej 500 mg/l – wpływa pozytywnie na równowagę elektrolitową i wodną organizmu. Jest to bardzo bezpieczne rozwiązanie. Jeśli natomiast chcemy, żeby Pacjent wypijał wodę wysokozmineralizowaną – z zawartością elektrolitów powyżej 1500 mg elektrolitów/l – warto skonsultować to najpierw z lekarzem prowadzącym.
Wody smakowe? – nie!
W niektórych sytuacjach podajemy Pacjentowi wodę wzbogaconą o cukier albo syrop glukozowo-fruktozowy, czasami aromaty. Nie jest to jednak najzdrowsze rozwiązanie. Jeśli smak wody nie odpowiada Choremu, lepszym pomysłem jest dodanie do niej świeżych owoców czy mięty. Nada jej to lekki smak, który ułatwi spożycie. Jest to o wiele lepsze wyjście, niż kupowanie wody smakowej.
Zwracam uwagę na fakt, że dobrym źródłem wody w okresie upałów jest także jedzenie. Mamy bowiem do dyspozycji warzywa i owoce, które zawierają bardzo dużą ilość wody oraz składników mineralnych. Są to przede wszystkim arbuzy, brokuły, ogórki, cytrusy i bakłażany. Owe produkty łatwo zjeść, nawet w wysokich temperaturach. Często można je dodatkowo schłodzić, na przykład w lodówce, co nawet ciężko chorym Pacjentom ułatwia ich spożycie doustnie.
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!