Towarzyszenie osobie chorej, a zwłaszcza ciężko choremu czy umierającemu Bliskiemu jest ogromnym obciążeniem emocjonalnym. W sposób szczególny dotyka to osób, które nigdy wcześniej w swoim życiu, bądź w życiu swoich Bliskich, nie miały okazji do doświadczenia tego typu zdarzeń.
Niewątpliwie towarzyszą nam wtedy emocje. Zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Warto pamiętać, że żadne z nich nie są złe. Wszystkie są potrzebne, a ich przeżycie jest bardzo ważne. Zarówno z punktu widzenia Osoby, nad którą sprawujemy opiekę, jaki i nas samych.
W pierwszej części artykułu przybliżę uczucia:
- ambiwalencji,
- znudzenia,
- frustracji,
- zniecierpliwienia
- zazdrości.
Emocje – ważny element naszego życia
Przeżywanie emocji jest istotne. Kiedy będziemy próbowali je ukryć, zakopać czy pogrzebać mówiąc, że mnie to przecież nie dotyczy, muszę być „twardy”, nie będę się rozklejać, to one wciąż będą nam towarzyszyć. Warto przy tym podkreślić, że niewypowiedziane i nienazwane emocje będą stanowiły dla nas istotny problem – zarówno w naszym funkcjonowaniu, jak i w sprawowaniu opieki nad naszym Bliskim.
Z emocjami jest trochę tak jak z opieką nad dwuletnimi dziećmi. Jeśli nie zwracasz na nie uwagę, jeśli ich nie pilnujesz, jeśli nie poświęcasz im odpowiedniej troski, one będą chciały zwrócić na siebie Twoją uwagę. Dzieci krzyczą, płaczą, rzucają się na podłogę. A emocje? Budzą w nocy, powodują problemy z Twoim zdrowiem, ból brzucha, głowy, uczucie zmęczenia. Lepiej jest więc odpowiednio wcześnie o emocje zadbać.
Ambiwalencja
Z ambiwalencją jest trochę tak, że towarzyszy nam bardzo często. Zwykle nie zdajemy sobie z niej sprawy. Przecież są dni dobre, kiedy nasz Bliski wymaga mniej opieki i te gorsze, kiedy wymaga jej więcej.
W jaki sposób możemy sobie z tym poradzić? Warto dopuścić do siebie i zdarzenia dobre, i złe. Pomocne może okazać się też zrozumienie, że zarówno pozytywne, jak inne negatywne elementy funkcjonowania będą się zdarzały codziennie.
Znudzenie
Sprawowanie opieki czasem bywa bardzo żmudne. Kiedy Chory umiera szybko, a sprawy dzień po dniu się zmieniają, nie ma chwili, aby usiąść i się zastanowić. Czasami jednak tygodniami nic się nie zmienia, a my czujemy się uwięzieni, jak w pułapce. Jesteśmy zmęczeni codziennością. Brakuje nam zainteresowania innych osób. Często przeszkadzają nam też emocje, które są obecne u samego Chorego.
Jak sobie z tym radzić? Przerwa w sprawowaniu opieki bywa bardzo pomocna. Należy czasami pozwolić sobie na oderwanie się – pójście na spacer, przeczytanie książki, spotkanie z innymi osobami. Jest to niezwykle istotne.
Frustracja
Towarzyszy ona bardzo wielu uczuciom. Pojawia się wraz ze złością albo niecierpliwością. Znasz to uczucie, gdy sobie wszystko zaplanujesz? Cały dzień sprawowania opieki i załatwiania spraw? A potem wszystko, jeszcze przed śniadanie, bierze w łeb. Wtedy pojawia się frustracja. To uczucie obserwujemy również, kiedy nasz Bliski nie poddaje się naszym prośbom.
Jesteśmy zmęczeni, a im bardziej jesteśmy zmęczeni, tym ta frustracja towarzyszy nam częściej. Powoduje ona, że mamy problemy z jedzeniem, czasami sięgamy po używki, albo tracimy panowanie nad sobą.
W jaki sposób sobie z tym radzić? Warto zrozumieć jak frustrujące może być sprawowanie opieki nad innymi, nawet nad najbliższymi nam Osobami. Czasami pomaga długa rozmowa z innym opiekunem lub osobą, która przeżywa podobne trudności, zwłaszcza w sprawowaniu opieki nad własnymi Bliskimi. Przerwa także może być pomocna. Ćwiczenia i sen również pomagają.
Zniecierpliwienie
Codzienne wstawanie o poranku, codzienne zakupy, codzienne ubieranie, codzienne karmienie, codzienne golenie i powtarzalne czynności wywołują zniecierpliwienie. Do tego dochodzą wizyty u lekarza, badania, zlecenia, kontakt z wieloma instytucjami. Ciągle i ciągle jesteśmy zajęci, ciągle i ciągle jesteśmy w ruchu. Nic dziwnego, że jako opiekunowie potrzebujemy zrozumienia w tym, że czasami opuszcza nas w cierpliwość. Bardzo często też osoby, którymi się opiekujemy nie chcą poddawać się naszym zabiegom, protestują, odmawiają, nie chcą naszej pomocy albo z jakiegoś powodu nie chcą z nami współpracować. Efekt jest taki, że jesteśmy zniecierpliwieni.
W jaki sposób sobie z tym poradzić? W momencie, kiedy jesteśmy zmęczeni, czujemy, że tracimy kontrolę nad rzeczami, które się dzieją wokół nas warto pamiętać, że to my jesteśmy osobami, które zapewnią bezpieczeństwo i zdrowie naszym Bliskim. Powinniśmy również zdawać sobie sprawę, że bez naszego zdrowia i bez naszego bezpieczeństwa nic się nie uda. Wybaczajmy sobie te chwile zniecierpliwienia.
Starajmy się planować wydarzenia w czasie i zostawiajmy sobie przerwę. Miejmy dużo, dużo czasu, swoistą przestrzeń pomiędzy kolejnymi wydarzeniami. W ten sposób nawet opóźnienie w realizacji jednego elementu planu dnia, na przykład porannego ubierania się bądź mycia, nie spowoduje, że będziemy musieli się spieszyć. Unikniemy napięcia związanego z tym, że już brakuje nam czasu.
Zazdrość
Może się ona pojawić w toku sprawowania opieki nad naszymi Bliskimi. My zajmujemy się Chorym i na to tylko przeznaczamy czas. Jednocześnie widzimy, że nasi Bliscy czy znajomi mają radosne życie, bawią się, nie mają żadnych trosk i niepokojów. Czasami pojawia się wprost myśl: “Ach, gdyby ten nasz Bliski już umarł, gdyby go już nie było, moglibyśmy żyć normalnie.”
Jak sobie z tym radzić? Trzeba przyznać się, że tak, to prawda czasami jesteśmy zazdrośni. W życiu tak to już się układa, że ono nie jest sprawiedliwe. Często pod górkę mają nie ci, którzy na to zasłużyli. Po prostu dzieje się to zupełnie z przypadku. Skupiajmy się na tym, co mamy, co możemy. Starajmy się dobrze układać to nasze funkcjonowanie i opiekę nad naszymi Bliskimi ludźmi. Dostrzegajmy pozytywne emocje, jakich ta opieka nam dostarcza.
I pamiętajmy, że radosne twarze na facebooku i opowieści przez telefon nie zawsze oznaczają, że u innych “wszystko jest w porządku” i że mają “idealne życie”.
Oczywiście tych problemów emocjonalnych jest znacznie więcej. Kolejnymi zajmę się w drugiej części artykułu. Nie sposób jednak omówić ich wszystkich nawet w kilku takich tekstach. Dlatego też bardzo zachęcam do korzystania z pomocy i opieki psychologów, dostępnych na co dzień w hospicjach domowych i w placówkach stacjonarnych. Warto również poprosić o pomoc swojego lekarza rodzinnego, czy też psychologa i psychiatrę w okolicy.
Emocjonalne aspekty sprawowania opieki nad Bliskim – cz. II | Mistrz Polikarp
•4 lata ago
[…] Zobacz pierwszą część wpisu […]