Kobiety umierają inaczej niż mężczyźni. Zwykle później, dłużej, zwykle ciszej i zwykle z gorszą opieką. Efekt demografii: mąż umiera przed żoną statystycznie częściej. Żona opiekowała się mężem, gdy chorował i umierał. Kto jednak zajmie się Nią?
Z tego artykułu dowiesz się: I. Jakie są różnice w podejściu do umierania zależnie od płci. II. Dlaczego mężczyźni częściej umierają w lepszych warunkach, wśród swoich Bliskich. III. Jak depresja wpływa na ból i jak zależy od płci. |
Płeć a umieranie
Do napisania tego artykułu skłoniły mnie badania profesor Merryn Gott z Nowej Zelandii, która zajęła się różnicami w umieraniu i opiece paliatywnej między mężczyznami i kobietami. Sama podaje, że zajęła się tematem, bo był do tej pory w literaturze pomijany. Traktowano kobiety i mężczyzn identycznie – jak Pacjentów. Tymczasem między tymi grupami istnieją istotne różnice.
Płeć wpływa na:
- moment postawienia diagnozy śmiertelnej choroby – na którym jej etapie dochodzi do rozpoznania;
- leczenie bólu;
- decyzje podejmowane w ostatnich tygodniach i dniach życia dotyczące sposobu leczenia;
- ilość działań, jakie zostaną wykonane w zakresie leczenia paliatywnego;
- miejsce śmierci.
Kobiety mają gorzej w jednych aspektach, mężczyźni w innych. Przyjrzyjmy się temu.
Za późne rozpoznanie
Mężczyźni statycznie rzadziej chodzą do lekarza. Rzadziej wykonują badania profilaktyczne. Gorzej przestrzegają zaleceń. Bardziej odwlekają diagnostykę. Efekt: rozpoznanie choroby przychodzi zbyt późno, kiedy ta jest już bardziej zaawansowana. Finalnie mężczyźni mają więc gorsze rokowanie i szybciej umierają.
Co więcej długość życia, szybkość rozpoznania choroby i jej efektywne leczenie są związane z wykształceniem. Im wyższe, tym lepsze rokowania. A w wykształceniu kobiety górują nad mężczyznami.
Choroba niedokrwienna serca (ChNS) stanowi w Polsce większe zagrożenie życia niż przeciętnie dla mieszkańców krajów UE15, zwłaszcza wśród mężczyzn w wieku produkcyjnym, których poziom umieralności jest wyższy od średniego dla UE15 o 75%, podczas gdy dla ogółu mężczyzn różnica jest o ponad połowę mniejsza i wynosi 32%.
Za: Wdrożenie rehabilitacji ruchowej w ramach prewencji utraty zdolności do pracy z powodu chorób sercowo-naczyniowychwśród mieszkańców województwa małopolskiego w wieku 36-55 lat.
Kobieta cierpi w milczeniu
Badania pokazują także, że kobiety cierpią milcząc. Powszechne przekonanie, że kobiety mniej boli, że są na ból bardziej wytrzymałe TO BZDURA. Dane pokazują coś zupełnie odwrotnego: większe narażenie na ból przewlekłych (dłużej trwają choroby, np. stawów). Większe ryzyko bólu ostrego.
Większa podatność na ból u kobiet ujawnia się już na poziomie receptorów komórkowych. Co więcej analizy pokazały, iż u kobiet częściej dochodzi do negatywnego nadmiernego sumowania się bodźców bólowych, aż do ich nadinterpretowania. W ten sposób im dłużej trwa ból tym staje się dla kobiety bardziej dolegliwy, niż byłby dla mężczyzny.
Wiele innych aspektów nakłada się na odczuwanie bólu: hormony, inna wrażliwość na opioidy, przypisana rola społeczna, umiejętność radzenia sobie z bólem (mechanizmy adaptacji).
Zastanów się jaką postawę wobec bólu przyjmują kobiety w Polsce? Oto, co ja często słyszę:
- Musi boleć, bo to choroba.
- Nie mam czasu na ból, mam pod opieką… (męża, dziecko, rodzica…)
- Nie mogę pokazać słabości, co powie Rodzina.
- Nie mogę się narzucać Bliskim, mają swoje sprawy.
- … i wiele innych.
W efekcie kobiety później sięgają po leki przeciwbólowe, sięgają po leki słabsze, częściej przerywają terapię i niechętnie korzystają z innej pomocy, np. Bliskich.
Depresja a ból
Depresja ma znaczący wpływ na sposób odczuwania bólu. Ból bowiem ma w sobie nie tylko element fizykalny (uszkodzoną tkankę), ale także element psychologiczny. Ból napędza depresję a depresja nasila odczuwanie bólu. A kobiety i mężczyźni różnią się w zakresie depresji. Częstość występowania poważnej depresji jest wyższa u kobiet niż u mężczyzn i wynosi odpowiednio 5,5% i 3,2%. To oznacza gorsze rokowania w zakresie leczenia bólu u kobiet.
Im dłużej trwa ból, tym bardziej wywołuje: u kobiet frustrację, a u mężczyzn niepokój. Zależnie od płci różnie więc na ból reagujemy, czego efektem może być zmiana naszych postaw, aktywności życiowej, kontaktów z Bliskimi.
Gdzie ma przyjść śmierć?
Mężczyźni częściej umierają w miejscu najlepszej możliwej dla nich opieki: w domu lub w szpitalu. Kobiety zdecydowanie częściej umierają w domach opieki. W zasadzie oczywista konkluzja: umierającym mężczyzną najczęściej opiekuje się kobieta. Ponieważ statystycznie umiera młodziej, więc i bliższa Rodzina jest zaangażowana. Kiedy umiera kobieta: często nie ma obok niej już nikogo zainteresowanego opieką nad Nią.
Lepiej więc umierać jako facet. Pod opieką kobiety, która nie tylko wezwie lekarza czy karetkę gdy to potrzebne, ale także zaopiekuje się mężczyzną w domu. Takie są nasze kulturowe, w zasadzie ogólnoeuropejskie standardy (np. We Francji dane statystyczne pokazują to samo).
Miejsca śmierci różnią się nie tylko dostępem do opieki specjalistycznej. Wg danych z badań i raportów lekarzy rodzinnych 99% umierających we własnym domu spędza czas i otrzymuje opiekę od swoich Bliskich. Wśród pensjonariuszy domów opieki ten wskaźnik spada drastycznie, nawet poniżej 70%.
Mężczyźni rządzą do końca
Jednoznacznie to mężczyźni częściej świadomie do końca podejmują decyzje o swoim stanie zdrowia i działaniach, jakie wobec nich wykonują inni. Częściej decydują o leczeniu, są mniej bierni w podejmowaniu decyzji rodzinnych (spadki, przeprowadzka, etc). Kobiety najczęściej ulegają presji Rodziny, nie chcą się narzucać oraz chowają swoje cierpienie, zwłaszcza psychiczne.
Na dodatek badania jednoznacznie pokazują, iż to od kobiet wymagamy więcej. Nawet ponad siły i realne możliwości.
Nie zapomnę widoku 75-latki chorującej na reumatoidalne zapalenie stawów, która mimo własnego bólu i cierpienia codzienne wstawała by opiekować się, karmić, przewijać i obracać na łóżku swojego sparaliżowanego po udarze 82-letniego męża. I czyniła tak przez 5 lat.
I co z tego?
A co z tego wynika dla nas? Dla Ciebie, jeśli opiekujesz się swoim Bliskim? Dla mnie, jako lekarza? Odpowiem tak:
- Takie dane mobilizują mnie do większej czujności w zakresie wczesnej diagnostyki mężczyzn, mobilizują do podpowiadania aby się badali, edukowania ich.
- Świadomość innego podejścia do bólu skłania mnie do dokładnego zbierania wywiadu zwłaszcza u kobiet, do częstszego dopytywania o elementy opieki psychologicznej.
- Zachęcam Was do pomyślenia o opiece nad swoimi Bliskimi już teraz, nawet jeśli jeszcze jej nie wymagają. Kto i o kogo zadba? Jak? Co, jeśli jeden z Twoich Rodziców zostanie samotny? A może już jest?
Literatura:
- “Because it’s the wife who has to look after the man”
- Ból a płeć
- Płeć a miejsce zgonu (dane francuskie)
- https://www.practicalpainmanagement.com/pain/gender-pain-experience
- Depresja a płeć
Warto przeczytać:
- Więcej o lekach stosowanych w leczeniu Pacjentów paliatywnych znajdziesz w rozdziale „Domowa apteka” – kliknij tutaj.
Zachęcam do komentowania:
A Twoim zdaniem? Jakie różnice widzisz/widziałeś między kobietami i mężczyznami w ich ostatnich dniach? Zachęcam do pozostawienia komentarza.
Natalja
•5 lat ago
Alek, jak zwykle bardzo ciekawy artykuł, dziękuję!
Współczucie? Chorzy go nienawidzą! | Mistrz Polikarp
•5 lat ago
[…] Kobiety i mężczyźni umierają inaczej – zobacz, jak. […]
Dziś umiera się inaczej | Mistrz Polikarp
•4 lata ago
[…] Kobiety i mężczyźni umierają inaczej – zobacz, jak. https://mistrzpolikarp.pl/umieranie-plec/ […]
Umieranie - jak je rozpoznać? | Hospicjum domowe | Mistrz Polikarp
•3 lata ago
[…] Umieranie zależy od płci […]