Aż 60% Pacjentów boi się stosowania silnych leków przeciwbólowych. Jednym z nich jest morfina. W efekcie często ukrywają ból, nie informują o nim Bliskich ani lekarza. Czasem po prostu chowają lek do szuflady.
Pamiętam wizytę u Pacjenta, który na nowotwór w stadium rozsiewu chorował już trzeci rok. Bardzo dobrze zapoznany ze swoją chorobą. Wywiad, badanie fizykalne, rozmowa. Gdzieś w jej trakcie okazało się, że ostatnia porcja leków przeciwbólowych była wypisana w ośrodku zdrowia dawno temu. Zaproponowałem, że lek wypiszę skoro dawał poprawę (tak można było wywnioskować z rozmowy).
Wtedy Chory powiedział mi, że nie trzeba, że jeszcze ma zapas. No to jak to… ale to się z dawkowaniem nie zgadza? Doktorze – mówi Pacjent – ale ja tego tyle nie biorę. Nie będę umierał jak jakiś ćpun…
Z tego artykułu dowiesz się: I. Podstawowych rzeczy o morfinie. II. Dlaczego boimy się morfiny? III. Czego właściwie się boimy? IV. Czy w ogóle jest się czego obawiać? |
Czym jest morfina?
Morfina, od Morfeusza – greckiego boga marzeń sennych. To prawda, morfina potrafi uspokoić. W medycynie ważniejsze jest jednak jej świetnie poznane i dobrze zbadane działanie przeciwbólowe. Jest opioidem, to fakt. Występuje w opium, a więc w maku. Lekarze przepisują ją jednak nie jako narkotyk (opiat), ale jako lek (opioid)!
To bardzo ważne rozróżnienie. Wprowadzamy ją bowiem do leczenia nie po to, by wywołać zmiany nastroju, świadomości czy zaburzyć percepcję. Te traktujemy jako przejściowe działania niepożądane. I one faktycznie miną.
W medycynie najważniejsze jest jej działanie przeciwbólowe – ograniczenie lub usunięcie bólu. Jeśli Chory dojdzie do takiego momentu leczenia – dawek już nie zwiększamy.
Czemu się boimy?
Obawy związane ze stosowanie morfiny mają różne źródła. Jednym z nich są doniesienia zza oceanu o rosnącym uzależnieniu od opioidów wśród społeczeństwa USA. Kolejnym: historyczne napiętnowanie stosowania morfiny w Polsce (inne, specjalne, różowe recepty). Część z Chorych pamięta morfinę jako lek podawany przed śmiercią Ich Bliskich i boją się, czy nie zwiastuje to odchodzenia. Wreszcie różne “wrzutki” medialne, choćby ostatnio o tym, że lekarze mordują Pacjentów na intensywnej terapii przy użyciu morfiny…
Brakuje wiedzy, brakuje edukacji. Pokutuje, wciąż obecne w społecznym odbiorze leczenia przeświadczenie, że skoro jest ciężka choroba (np. nowotwór) to musi boleć. No nie, nie musi!
Lekarze też nie są bez winy. 63% Pacjentów już stosujących opioidy boi się ich efektów. Dlaczego? Bo często nikt nie rozwiał Ich wątpliwości. Nie mieli kogo zapytać lub brakło czasu. W efekcie Pacjenci Ci nie stosują prawidłowych dawek, przerywają leczenie, cierpią. Dlatego tak ważna jest rozmowa z lekarzem. Jest on dla większości Chorych najlepszym i najbardziej zaufanym doradcą.
Czego się boimy?
Badania pokazują jakie są najczęstsze obawy związane ze stosowaniem morfiny. Należą do nich przede wszystkim:
- obawa przed trwałym uzależnienie od leku;
- obawa przed utratą kontroli i utratą świadomości;
- obawa przed efektami ubocznymi, np. zaparciami;
- obawa przed zbliżającą się śmiercią.
Przyjrzę się im po kolei.
Uzależnienie
Ze względu na skojarzenie z narkotykami leki opioidowe budzą obawy o uzależnienie. Dochodzi do tego przenoszona jeszcze z dziadków obawa związana z ich historycznym (np. w okresie wojny) nadmiernie długim stosowaniem. Dodatkowo w USA od kilkunastu lat trwa dyskusja nad zbyt częstym i chętnym sięganiem po leki opioidowe, czego skutkiem ma być rosnące uzależnienie od tych leków, w tym nawet u dzieci (syndrom odstawienny dzieci matek nadużywających opioidów w ciąży).
Pragnę jednak stanowczo podkreślić, że stosowanie morfiny zgodnie z zaleceniem lekarskim, w dawkowaniu dobieranym indywidualnie i w obserwacji przez personel medyczny jest bezpieczne! Uzależnienie, w tym uzależnienie fizyczne, jest rzadkością. Nie popieram “łatwego” dostępu do morfiny, tak jak nie popieram wprowadzenia bez recepty niektórych antybiotyków czy leków przeciwbólowych z ketoprofenem. Nimi także można zrobić sobie krzywdę.
Utrata kontroli
Pacjenci dość często, zarówno mi osobiście, jak i w badaniach naukowych, zgłaszają obawę przed “odlotem”. Utratą kontroli. Brakiem świadomości. I znów, przy zastosowaniu medycznym morfiny nie ma potrzeby się obawiać takich kłopotów – lekarz wprowadza dawki powoli, zaczynając od małych i powoli zwiększając zgodnie z potrzebami i tolerancją Pacjenta (nazywamy to miareczkowaniem). Nawet jeśli czasem zdarzają się objawy w postaci pogorszenia świadomości albo nasilonej senności, mijają szybko (24-48 godzin). Warto pamiętać, że u Pacjentów umierających pogorszenie kontaktu w ostatnich dniach czy godzinach życia jest często związane z samą chorobą. Niekoniecznie z lekami.
Działania niepożądane
Po przeczytaniu ulotki preparatów z morfiną od razu pojawiają się pytania o zaparcia. Nawet jeśli Pacjenci ulotek nie czytają, to właśnie zaparcia są najpoważniejszym i niestety utrzymującym się działaniem niepożądanym stosowania leków z morfiną. Zwracam uwagę, że nie każde zaparcie to efekt morfiny. Często Chorzy jeszcze przed włączeniem do leczenia preparatów z morfiną mają zaparcia: mało piją, mało się ruszają. Tutaj piszę, jak temu przeciwdziałać (kliknij, by przeczytać jak radzić sobie z zaparciami).
Na szczęście nowoczesne leczenie pozwala zamienić morfinę na inny silny lek przeciwbólowy, w taki sposób by ograniczyć lub całkowicie wyeliminować problem z zaparciami.
Znak końca?
Pacjenci boją się jeszcze jednego – morfina jest dla nich jasnym sygnałem, że jest źle. I że śmierć nieuchronnie się zbliża. Często wynika to z wcześniejszych doświadczeń. Na przykład w domu umierał kiedyś ktoś Bliski a podanie morfiny rozpoczęto na krótko przed jego śmiercią. Często Chorzy myślą, że skoro lekarz sięga po TAKI lek, to musi być już naprawdę źle.
Tymczasem jest wielu Chorych stosujących morfinę lub inne opioidy przez długi czas swojej terapii, także nienowotworowej (np. w małych dawkach w końcowej fazie przewlekłej obturacyjnej choroby płuc). I dobrze na takim leczeniu funkcjonują przez długi czas.
Morfina niczego nie zwiastuje, poza opanowanie objawów.
Ten artykuł był pomocny? Masz pytania lub wątpliwości. Zachęcam do pozostawienia swojego adresu e-mail – pomogę Ci w prowadzeniu opieki w warunkach domowych i powiadomię Cię o kolejnych tekstach na tym blogu. |
Komentuj, pytaj!
Zapraszam do pozostawiania komentarzy pod tym tekstem. Na Twoje pytania postaram się odpowiedzieć bezpośrednio lub przygotuję artykuł na dany temat. W ten sposób możesz pomóc nie tylko sobie, ale i innym osobom mającym podobne problemy lub wątpliwości.
Literatura
Badania dotyczące obaw przed stosowaniem morfiny:
- Why patients are afraid of opioid analgesics: a study on opioid perception in patients with chronic pain. Graczyk M, Borkowska A, Krajnik M.
Drabina analgetyczna WHO:
- Kliknij, by się zapoznać z drabiną leczenia bólu.
Zalecenia NICE dotyczące włączania opioidów do leczenia:
Rotacja leków opioidowych | Mistrz Polikarp
•4 lata ago
[…] działań niepożądanych (patrz artykuł na temat morfiny – https://mistrzpolikarp.pl/morfina-czemu-sie-boimy/ ), można zamienić go na inny […]
joanna
•4 lata ago
witam mama choruje od 13 lat ma mięsaka uda , operowana 123 lat temu, Od roku ma wznowę nowotwór jest w udzie, pachwinie i miednicy mniejszej, Od stycznia miała chemioterapię i radioterapię zakończoną na koniec sierpnia .W pażdzierniku 2020 guz w pachwinie pękł doszło do sepsy, Od listopada mama jest objęta opieką hospicjum domowego. Od wczoraj lekarz zlecił morfine podskórnie 8mg. nastepnie 5mg 4x na dobę. Mama po morfinie śpi nie chce jeść , pić, mówi że mam ją zostawić . Nie wiem czy odstawić tą morfinę, wcześniej miała silne napady bólu , cała się trzęsła, Czy zmuszać do picia i jedzenia, czy dać jej spokojnie odejś
Alek Biesiada
•4 lata ago
Dzień dobry!
Pani Mama bardzo dużo przeszła. Ciężko mi sobie nawet wyobrazić, jak wiele. I jak wiele Pani przeszła z Nią.
Obawiam się, że skoro zapadła decyzja o podawaniu morfiny podskórnie – Mama musiała już przed jej podaniem być w złym stanie (rokować, że nie będzie w stanie przyjmować tabletek).
Proszę pamiętać, że efekt sedujący morfiny ustąpi po pewnym czasie, a pozostanie efekt przeciwbólowe. Myśle, że ważne aby Pani Mama nie cierpiała.
Proszę podawać doustnie tyle, ile Mama może zjeść lub wypić.
Niech Panie spędzają ten czas razem. Dużo sił!
joanna
•4 lata ago
Dziękuje bardzo za informację, mam nadzieję że nie cierpi, lekarz zalecił by we wtorek miała pobraną morfologię , bo 31 grudnia miała hg 4,3 a czerwonych 1,7 mama wtedy zadecydowała, że chce do szpitala , wróciła po dwóch dniach, niestety przez ten miesiąc komfort życia nie był dobry, chciałabym tego uniknąć ale nie chce wyjść na wyrodną córkę, tym bardziej że świadomość mamy jest teraz bardzo ograniczona. Dziś zjadła tylko parę łyżek zupy, starte jabłko i pól faworka , Mama ma ogromną wolę życia, bardzo boi się śmierci, Pozdrawiam i dziękuje za ten blog.
M.
•2 lata ago
Proszę napisać czy dawka morfiny 1mg, po 2 godzinach zwiększona do 2mg/h wystarczy, aby zlikwidować ból u chorego z niewydolnością krążenia (23%wydolności serca).
Alek Biesiada
•2 lata ago
Dzień dobry! Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie ma ani dolnej ani górnej granicy dawki dla morfiny. Istotne jest, aby włączyć leczenie bólu adekwatnie do jego nasilenia (czyli jeśli trzeba morfiny to ją zastosować) i wystartować z niskiej dawki, a następnie stopniowo, pod kontrolą objawów (ból i inne objawy działania leku) zwiększać dawkę, aż do uzyskania poprawy w zakresie objawów bólowych – koniecznie pod nadzorem doświadczonego lekarza